Dlaczego warto inwestować w czujniki czadu?
Czujniki czadu stanowią najbardziej skuteczne urządzenie, chroniące przed – czasem śmiertelnym w skutkach – zatruciem tlenkiem węgla. To właśnie elektroniczny detektor czadu alarmuje mieszkańców, kiedy stężenie bezwonnego i bezbarwnego gazu w powietrzu przekracza minimalny dopuszczony poziom i często jest ostatnią szansą na ratunek. Niestety, statystyki prowadzone przez Państwową Straż Pożarną pokazują, że co roku kilkadziesiąt osób ginie w skutek zatrucia czadem, a aż kilkaset trafia do szpitala. Co warto wiedzieć o czujnikach i – przede wszystkim – dlaczego warto w nie zainwestować?
Tlenek węgla nie bez powodu nazywany jest „cichym zabójcą” – to bezwonny, bezbarwny i silnie trujący gaz, który powstaje w wyniku niepełnego spalenia paliwa w urządzeniu grzewczym. Przez to, że jest nieco lżejszy od powietrza, z łatwością się z nim miesza i rozprzestrzenia. To powoduje, że zaczadzeniem zagrożeni są wszyscy użytkownicy urządzeń emitujących spaliny, między innymi piecyków gazowych z otwartą komorą spalania, kotłów węglowych czy kominków. . Koniecznością jest więc dbanie o czystość urządzeń grzewczych oraz użytkowanie ich zgodnie z przeznaczeniem. Polskie prawo obliguje również do wykonywania corocznych przeglądów instalacji i przewodów kominowych. Nakaz ten ma prowadzić nie tylko do uniknięcia konsekwencji na tle prawnym, ale również poprawiać bezpieczeństwo i zmniejszać ryzyko zatrucia tlenkiem węgla.
Jak działają czujniki czadu?
Jeżeli chce się mieć absolutną pewność dotyczącą bezpieczeństwa i ochrony przed zaczadzeniem, należy zaopatrzyć się w elektroniczne detektory czadu. To niezbędny element każdego domu, który korzysta z instalacji i przewodów kominowych. Działanie czujników czadu jest bardzo proste – polega na ciągłym kontrolowaniu stężenia gazu w pomieszczeniu, w którym został zamontowany. Gdy stężenie trującego tlenku węgla przekroczy przyjęte stężenie minimalne, czujnik informuje o tym domowników poprzez alarm dźwiękowy – głośny, generujący hałas na poziomie 80-90 Db oraz świetlny – zazwyczaj czerwoną, mrugającą diodę. W ten sposób informuje o istniejącym zagrożeniu. – Istnieje wiele nowoczesnych systemów i instalacji kominowych, które gwarantują ochronę na wysokim poziomie przed ulatnianiem się trującego tlenku węgla podczas procesu spalania. Jednym z nich jest na przykład nasz czterowarstwowy system kominowy Jawar Nord – komentuje dr Paweł Jarzyński, Prezes Zarządu Jawar. – Należy jednak pamiętać, że zdecydowana większość kominów pracuje z urządzeniami z otwartą komorą spalania, dlatego mimo wszystko w swoim domostwie warto posiadać dobrej jakości czujnik czadu – dodaje.
Działanie elektronicznego detektora czadu bazuje na ogniwie elektrochemicznym. Podczas wydzielania się minimalnej ilości tlenku węgla w powietrzu, na elektrodzie urządzenia zachodzi reakcja utleniania, która zaś powoduje przepływ prądu oraz uruchomienie się sygnału alarmowego. Czujniki montuje się w pomieszczeniach, które mają bezpośredni kontakt z wszelkimi urządzeniami grzewczymi. Ponieważ tlenek węgla utrzymuje się na niewielkiej wysokości, zaleca się montaż czujnika od 140 cm do 150 cm nad podłogą. Musi on być również zamocowany jak najbliższej potencjalnego źródła emisji czadu i w miejscu, które zapewnia mu dobry dopływ powietrza.
Co warto wiedzieć o czujnikach przed ich zakupem?
Polski rynek obfituje w różne rodzaje czujników czadu, które różnią się od siebie nie tylko budową, ale również zaprojektowanymi funkcjami oraz ceną. Ważną informacją jest to, że elektroniczne detektory czadu dopuszczone do sprzedaży w Unii Europejskiej muszą posiadać udokumentowaną deklarację zgodności – dowodzi ona o spełnianiu wszystkich rygorystycznych wymogów bezpieczeństwa ustalonych w oparciu o normę PN-EN 50291. Właśnie dlatego podczas zakupu czujnika konieczne jest sprawdzenie, czy dysponuje on danym certyfikatem. Każdy podstawowy model czujnika czadu musi zapewniać ciągły monitoring stężenia tlenku węgla w powietrzu – niektóre z nich mają wbudowaną funkcję sygnalizacji słabego stanu baterii (w przypadku braku takiej funkcji należy cyklicznie sprawdzać stan baterii), zaś u innych sposobem zasilania jest po prostu podłączenie do gniazdka elektrycznego.
Czujniki z wyższej półki zapewniają jeszcze większy komfort życia osób, których miejsce zamieszkania jest zagrożone zaczadzeniem. Wyposażone są w wyświetlacz LCD, który oferuje bardziej dokładny pomiar stężenia tlenku węgla – od 30 ppm do 999 ppm. Tak wysoki wskaźnik wykrywalności ewentualnego zagrożenia mają tylko bateryjne detektory tlenku węgla, wyposażone w dwa czujniki (elektrochemiczny i temperatury) oraz w elektroniczny układ sterujący. Kolejną, bardzo przydatną funkcją jest możliwość przeprowadzenia testu, czy dany czujnik działa poprawnie. W ten sposób można się upewnić, że w razie niebezpieczeństwa urządzenie wywiąże się ze swojego przeznaczenia. W droższych czujnikach istnieje też system, który informuje właściciela o zaistniałej usterce – zazwyczaj robi to poprzez włączenie ostrzegawczego sygnału dźwiękowego. Istnieje też opcja połączenia czujnika do telefonu. W takim wypadku dany mieszkaniec otrzyma powiadomienie SMS o możliwym zaczadzeniu nawet, gdy będzie przebywał poza domem.